Nikodem pochodzi z rodziny stolarzy, a kiedy nie projektuje mebli dla czołowych polskich producentów, jest zapalonym malarzem. Kiedy więc został poproszony o odświeżenie swojego bestsellerowego krzesła ICHO, zaproponował, aby przekształcić je w swoisty wehikuł czasu. Wyplótł siedzisko z duńskiego sznurka i dodał go do oparcia, aby wyglądało jak krzesło z czasów, gdy wszystko było prostsze, wolniejsze i weselsze. Takie czasy istnieją w naszych głowach jako atrakcyjny koncept: Idealna Przeszłość. Chcesz tam pojechać?